ETR
27 października 2023 SUKCES POZNAŃSKICH FILHARMONIKÓW W BRNIE

Polecamy Państwa uwadze recenzję z koncertu Orkiestry Filharmonii Poznańskiej w Brnie, która ukazała się na portalu www.klasikaplus.cz
Tłumaczenie zamieszczamy poniżej.

 

Słowacki skrzypek związany z Brnem zyskał reputację charyzmatycznego solisty o unikatowej ekspresji, który z sukcesem gra zarówno na skrzypcach, jak i na altówce.

Rytmika orkiestry wsparła skrzypcowe brzmienie i doprowadziła do ekstazy w accelerando całej orkiestry aż do spektakularnego finału.

Współbrzmienie orkiestry i skrzypiec solo było absolutne, dyrygent Łukasz Borowicz potrafił utrzymać muzyczną całość w powoli wzrastającej kulminacji, która w pełni korespondowała z wzrastającą ekspresją skrzypiec.

Festiwal Morawska Jesień zakończył się 22 października finałowym koncertem w Teatrze Narodowym w Brnie. Jego ostatni wieczór należał do Orkiestry Filharmonii Poznańskiej – do orkiestry z miasta, które regularnie współpracuje z Brnem. Solista Milan Pala zaprezentował się w czasie jednego wieczoru nie tylko jako skrzypek, ale także jako altowiolista. Zabrzmiały utwory polskich kompozytorów – Krzysztofa Pendereckiego i Karola Szymanowskiego, ale również utwory czeskiej kompozytorki pochodzącej z Brna, Vítezslavy Kaprálovéj. Dyrygował Łukasz Borowicz, dyrygent-szef Filharmoników Poznańskich i dyrektor muzyczny Filharmonii Poznańskiej.

Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zaprezentowała się w Brnie utworami dziś już należącymi do klasyki, skomponowanymi przez najznamienitszych twórców muzyki polskiej XX wieku – Krzysztofa Pendereckiego oraz Karola Szymanowskiego; nie zapomniano też uczcić brneńskiej kompozytorki Vitězslawy Kapralowej. Poznańscy Filharmonicy nie brali udział w festiwalu po raz pierwszy – wystąpili tutaj już w 1966 roku, przy okazji podpisywania umowy o współpracy Brna i Poznania. Koncertu z tego roku nie pamięta zapewne nikt z obecnych członków orkiestry, jak i publiczności, a więc niedzielny występ można traktować jako debiut.

Repertuar, z którym Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zawitała do Brna był interesujący dla publiczności. Co zrozumiałe, poznańscy artyści chcieli zaprezentować przede wszystkim muzykę polską, więc najpierw zabrzmiały utwory Krzysztofa Pendereckiego. Trzy utwory w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową, z których najbardziej znaną jest Aria nr 1 – Lento, pierwotnie skomponowana dla filmu dokumentalnego. Spokojna melodia zamienia się w energiczne Menuetto I, po którym następuje subtelne Menuetto II. W kolejnym utworze dołączyła grupa dęta i perkusja, żeby razem wykonać efektowne Adagietto z opery Raj utracony. Orkiestra prezentowała się jako znakomicie zgrany zespół z artystami wysokiej klasy.

Apogeum pierwszej części był Koncert na altówkę i orkiestrę, z Milanem Palą w roli głównej. Słowacki skrzypek związany z Brnem zyskał reputację charyzmatycznego solisty, o unikatowej ekspresji, który z sukcesem gra zarówno na skrzypcach, jak i na altówce.

Pierwszą część Lento rozpoczęły lekkie westchnienia altówki, które przerodziło się w furię, po czym zapanował spokój i ponowne przebudzenie. Pojedyncze części następowały attacca, dźwięk altówki motywował orkiestrę do fortissima, które było wspierane dodatkowo timpani. Druga część Vivace była przejawem wirtuozerii w rytmie synkopowanym. Trzecia część Tempo I prezentowała delikatne łkanie altówki, które przerwała część czwarta Vivo przekazując mocno ekspresyjny solowy pokaz, przerwany wtargnięciem orkiestry. Finałowa piąta część Lento powróciła do początkowej czułości i charczącego szlochu, by stopniowo w piano zakończyć emocjonalną opowieść. Solista grał z olbrzymim zaangażowaniem pod względem nie tylko dynamicznym, ale także wyrazowym; altówka brzmiała boleśnie, wojowniczo i tworzyła znakomite współbrzmienie z orkiestrą. Publiczność przyjęła utwór gorącym aplauzem.

Po przerwie orkiestra wykonała Suitę rusticę op. 19 czeskiej kompozytorki Vitězslavy Kaprálovéj. Utwór został skomponowany w 1938 roku na zamówienie wydawnictwa Universal Edition. Kompozycja miała zawierać motywy czeskich pieśni. W trzech częściach mistrzowsko wykorzystane zostały nie tylko melodyjność, ale także rytmiczność czeskich ludowych pieśni. W pierwszej części Allegro rustico się ukrywają się pieśni  Preletěl slavíček cez Javorníček (Przeleciał słowiczek przez Jaworniczek) i Čia že je to rolička nezoraná  (Czyja to ziemia nieorana), w części drugiej Lento-Vivo-Lento jest to pieśń Měla jsem holúbka (Miałam gołąbka) i Furiant, a w części trzeciej Allegro ma non troppo zabrzmiało Ešče mě nemáš  (Jeszcze mnie nie masz) i Vysoko zornička (Księżyc wysoko). Utwór został wykonany radośnie i ze żwawym fugatem na końcu dzieła.

Na zakończenie całego koncertu oraz festiwalu wystąpił ponownie Milan Pala, tym razem w roli skrzypka. II Koncert skrzypcowy op. 61 Karola Szymanowskiego to utwór wymagający nie tylko dla muzyków, ale także dla słuchaczy. Kompozycja zawiera dwie części. 1. Moderato molto tranquillo. Andante sostenuto. Cadenza oraz 2. Allegramente molto energico. Ritmico ben marcato. Andantino molto tranqiullo. Tempo I allegramento, animato zawiera mnóstwo łączących się elementów, dzięki którym zostaje wykonane w całości bez dzielenia wewnętrznych części. Rozpoczęcie lekkimi dźwiękami skrzypiec, lamentującą barwą; skrzypcom solo kolejno odpowiadają pojedyncze instrumenty orkiestry. Skrzypce szybko znalazły się w jasnym górnym rejestrze, które dobarwił rytm ostinato. Następująca po chwili dynamiczna fala przygotowała przestrzeń dla ekspresyjnego sola skrzypiec, w którym solista bawił się emocjami, wyrażając siebie. W kolejnej części z energicznym marszowym rytmem, skrzypek ponownie zyskał przestrzeń dla wirtuozerii, choć nie zabrakło fragmentów z pięknym pianissimo w dialogach z fagotem i fletem, wykonanych z ogromną elegancją. Rytmika orkiestry wsparła skrzypcowe brzmienie i doprowadziła do ekstazy w accelerando całej orkiestry aż do spektakularnego finału.

Współbrzmienie orkiestry i skrzypiec solo było absolutne, dyrygent Łukasz Borowicz potrafił utrzymać muzyczną całość w powoli wzrastającej kulminacji, która w pełni korespondowała z wzrastającą ekspresją skrzypiec. Wynikiem był widowiskowy i zapierający dech w piersiach finał – entuzjastyczne owacje na stojąco nie miały końca. Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zaprezentowała się w najlepszy możliwy sposób, identycznie jak Milan Pala, którego skrzypce śpiewały i płakały jak żywa istota. Zdumiewające wykonanie, który efektownie zakończyło cały festiwal Morawska Jesień.

Karla Hofmannová
Tłumaczenie: Petr Kozel