ETR
20 lutego 2023 Zagraniczne media o albumie Filharmoników Poznańskich

Na łamach francuskiego magazynu muzycznego ClicMag oraz belgijskiego portalu muzycznego Crescendo Magazine ukazały się w lutym recenzje najnowszego albumu płytowego z koncertami Feliksa Nowowiejskiego, nagranego przez Orkiestrę Filharmonii Poznańskiej pod batutą Łukasza Borowicza i solistów: wiolonczelistę Bartosza Koziaka (Koncert wiolonczelowy, op. 55) oraz pianistę Jacka Kortusa (Koncert fortepianowy d-moll, op. 60, Słowiański).

Album ten jest kolejną światową premierą fonograficzną Poznańskich Filharmoników.

Zapraszamy do lektury recenzji, których fragmenty zamieszczamy poniżej, a ich pełne teksty znajdziecie Państwo:

www.crescendo-magazine.be oraz www.clicmusique.com

 

Crescendo Magazine

(…)  Łukasz Borowicz, dyrygent, precyzuje w komentarzu, że dzieło [koncert wiolonczelowy] sytuuje się na linii „modernizmu słowiańskiego”: łączy śpiewność, lirykę, inspirację motywiką słowiańską ze zdobyczami symfoniki Alberta Roussela (którego utworami Nowowiejski często dyrygował). Rezultat jest wymowny: bogata orkiestracja, duża intensywność, wyzwania techniczne, wiele zróżnicowanych brzmień. (…)

(…) Polski solista Bartosz Koziak, wykształcony w Warszawie i Paryżu, gra na wiolonczeli należącej do Danczowskiego [któremu Feliks Nowowiejski dedykował swój koncert wiolonczelowy]. Okazuje się, że jest to artysta równie sugestywny wyrazowo, jak i technicznie, czyniący tę ogromną kompozycję zarówno pełną ciepła, jak i wirtuozerii. Warto zwrócić uwagę, że Passacaglia została tu zarejestrowana w dwóch wersjach, bowiem kompozytor dał warianty końcowej części, dwie konkluzje w odmiennym klimacie.

(…) Partytura [koncertu fortepianowego Feliksa Nowowiejskiego] jest bardzo błyskotliwa, zanurzona w atmosferze późnego romantyzmu, gdzie brzmienia fortepianu są  pełne wigoru i bogactwa. Dzieło wydaje się monumentalne, wspaniałe, pełne napięć. Trzy części (pierwsza w formie swobodnej sonaty, druga szalenie liryczna, trzecia – rondo) dają słuchaczowi panoramę barw, bogactwo emocji. Wszystko to za sprawą Jacka Kortusa z Akademii Muzycznej w Poznaniu, urodzonego w 1988 roku, wyróżnionego na Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim [w Warszawie] w 2005 roku. Z pasją zabiera nas on w tę muzyczną przygodę, która zaskoczy niejednego słuchacza i zasługiwałaby, aby znaleźć się na afiszach koncertowych.  (…)

(…) Łukasz Borowicz na czele będącej w dobrej formie Orkiestry Filharmonii Poznańskiej, z którą nagrał wiele albumów dla DUX i innych wytwórni, potwierdza, że jest specjalistą od muzyki polskiej, której bogactwa są jeszcze ciągle do odkrycia.

punktacja w kategorii:

dźwięk : 9

repertuar : 8,5

interpretacja : 10

Jean Lacroix, Crescendo magazine 

 

 

ClickMag

Feliks Nowowiejski (1877-1946) starszy o 5 lat od Szymanowskiego i rok młodszy od Karłowicza jest z pewnością jednym z mniej znanych kompozytorów  polskich pierwszej połowy XX wieku, ale nie mniej interesującym z uwagi na swobodę stylistyczną, która pozwala nie przyporządkowywać go do żadnej grupy, czy do dającej się wyraźnie zidentyfikować tendencji estetycznej. Tak jak pięć lat młodszy od niego Strawiński, Nowowiejski nie przestawał adaptować swojego języka do wymagań rzeczywistości, nie przestawał go unowocześniać. Nowowiejski jako spadkobierca tradycji konserwatywnej, tak jak sąsiad z Moraw Janacek, umiał odkryć w sobie „uśpionego” modernistę, o czym świadczą w szczególny sposób nagrane tutaj po raz pierwszy dzieła.

Koncert na wiolonczelę i orkiestrę (1938), wspaniale wykonany przez Bartosza Koziaka, jest dziełem o imponującej wirtuozerii, ale też łączącym głębię i ciężar partii symfonicznych tutti z lekkością i wdziękiem momentów orkiestracji bardziej kameralnej. Trzecia część koncertu w formie passacaglii posiada alternatywną wersję, dłuższą o trzydzieści taktów, słusznie tutaj nagraną.

Koncert na fortepian (1941) zinterpretowany z pasją przez Jacka Kortusa, niesie dramatyczny ślad okresu życia kompozytora: ucieczki do Krakowa [podczas hitlerowskiej okupacji], gdzie – przy pogarszającym się stanie zdrowia – żył w ukryciu, w obawie przed aresztowaniem przez Gestapo. Utwór zbudowany jest na linii formalnej dzieła postromantycznego, a jego trzy części dają soliście możliwość eksploatowania różnorodnych barw fortepianu w kontraście z różnymi brzmieniami bujnej orkiestracji.

Ta oryginalna płyta zasługuje na uwagę zwłaszcza ze względu na akompaniament Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Łukasza Borowicza, dający kunsztowną oprawę dla tych wyjątkowych utworów.

Jacques-Philippe Saint-Gerand, ClickMag