ETR

Symfonia pieśni żałosnych 

W najbliższy piątek, 10 kwietnia, tym razem wyjątkowo o godz. 15 zapraszamy na prezentację III Symfonii Symfonii pieśni żałosnych na sopran solo i orkiestrę op. 36 Henryka Mikołaja Góreckiego. Przez Poznańskich Filharmoników nagrana została podczas koncertu, który odbył się 4 lutego 1995 roku w Auli UAM w Poznaniu. Nagranie to, w formie albumu, wydane nakładem wytwórni DUX, ukazało się dopiero po 23 latach – 10 stycznia 2018 roku. W Auli Uniwersyteckiej III Symfonia poprzednio zabrzmiała 18 stycznia 2019 roku, podczas koncertu poświęconego  pamięci Pawła Adamowicza, zamordowanego prezydenta Gdańska. 

III Symfonia Henryka Mikołaja Góreckiego to jedno z najoryginalniejszych arcydzieł (nie tylko polskiej) muzyki XX wieku. Adrian Thomas, angielski biograf kompozytora, tak o niej pisał: …Symfonia ma modlitewny, transcendentalny charakter wsparty prostotą i bezpośredniością, które rzadko można odnaleźć gdzie indziej. Wywołuje nastrój skupienia i skłania do cichej kontemplacji…

Teksty jej trzech części to trzy lamenty, monologi – XV-wieczny lament Matki Bożej do umierającego Jezusa, modlitwa dziewczyny do Maryi wyryta na ścianie celi w siedzibie Gestapo w Zakopanem podczas II wojny światowej, skarga matki po utracie syna poległego w jednym z powstań śląskich. Następując kolejno po sobie, wyraźnie wyznaczają dziełu przechodzenie od spraw boskich do ludzkich, od metafizyki do rzeczywistości ziemskiej.

Podczas naszego internetowego koncertu muzyce towarzyszyć będą nastrojowe fotografie tworzące wraz nią klimat zadumy i refleksji tak charakterystyczny dla tego wyjątkowego dnia w roku.  

Symfonia pieśni żałosnych to dzieło do wysłuchania właśnie w Wielki Piątek. 

Wykonawcy:
Ewa IŻYKOWSKA – sopran
Andrzej BOREYKO – dyrygent
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej

Henryk Mikołaj Górecki (1933-2010)
III Symfonia Symfonia pieśni żałosnych na sopran solo i orkiestrę op. 36
Lento. Sostenuto tranquillo ma cantabile
Lento e largo. Tranquilissimo – cantabilissimo – dolcissimo – legatissimo
Lento. Cantabile-semplice

W tym tygodniu, codziennie o g.10 Dwójka – Program 2 Polskiego Radia zaprasza na cykl spotkań z Maestro Łukaszem Borowiczem, który od 2006 roku jest pierwszym dyrygentem gościnnym Orkiestry Filharmonii Poznańskiej. Warto posłuchać zarówno audycji, jak i rekomendowanych przez Maestro nagrań.
Polecamy i zapraszamy do słuchania!

Zachęcamy Państwa do zapoznania się z historią powstania opery Georges’a Bizeta – Djamileh autorstwa Ilony Iwańskiej oraz streszczeniem libretta przygotowanym przez Piotra Kamińskiego.

Na kolejny KONCERT INTERNETOWY zapraszamy dziś o godz. 19.

Na początek kwietnia w repertuarze Filharmonii Poznańskiej zaplanowane były dwa koncerty z cyklu „Nieznane opery znanych twórców”  – 2 kwietnia koncertowe wykonanie Faniski Luigi Cherubiniego pod batutą Łukasza Borowicza z udziałem Poznańskich Filharmoników, solistów i Chóru Filharmonii Narodowej miało odbyć się w Warszawie podczas Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, kolejne – 3 kwietnia w Auli UAM w Poznaniu, również pod batutą Łukasza Borowicza z udziałem Poznańskich Filharmoników, solistów i Poznańskiego Chóru Kameralnego.

Nawiązując do Festiwalu Beethovenowskiego, zamiast w Auli UAM, spotkamy się dziś kolejny raz na koncercie internetowym. 

Tym razem zaprezentujemy jednoaktową operę Georges’a Bizeta –  Djamileh. Jej koncertowe wykonanie odbyło się 7 kwietnia 2017 roku w Filharmonii Narodowej w Warszawie podczas 21. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w ramach cyklu  „Nieznane opery znanych twórców”, a powtórzone zostało 9 kwietnia 2017 roku w Auli UAM w Poznaniu. Opera ta, w wykonaniu w Orkiestry Filharmonii Poznańskiej, solistów oraz Poznańskiego Chóru Kameralnego pod dyrekcją Łukasza Borowicza nagrana została także na płytę – premiera albumu wydanego nakładem wytwórni DUX odbyła się 26 października 2017 roku.  

Djamileh  (z librettem Louisa Galleta)  to miłosna historia rozgrywająca się pomiędzy tytułową niewolnicą Djamileh i kairskim sułtanem Harounem. Jej fabuła, utrzymana w atmosferze Baśni z tysiąca i jednej nocy, jest dość typowym przykładem XIX-wiecznych romantycznych fascynacji Orientem. I choć sam kompozytor uważał ją za trudną do scenicznej adaptacji, to jednak udało mu się niedostatki libretta zrównoważyć sugestywną aurą dźwiękową. 

Wykonawcy:

Jennifer FEINSTEIN  (Djamileh) mezzosopran
Eric BARRY (Haroun) tenor
George MOSLEY (Splendiano)  baryton
Poznański Chór Kameralny
Bartosz Michałowski – przygotowanie chóru
Łukasz BOROWICZ – dyrygent
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej
Wojciech Pszoniak – narrator (koncert)
Piotr Kamiński –  narrator (album CD) 

Jan Paweł II…  Każdy z nas ma w pamięci swój obraz tej postaci, swoje wspomnienie.  Dziś mija 15 lat od śmierci papieża Polaka. W czasie jego pontyfikatu Poznańskie Słowiki śpiewały dlań wielokrotnie. Wróćmy dziś w zadumie do tych chwil…

Było to przed prawie 57 laty. Z kolonii letnich Poznańskiego Chóru Chłopięcego w Człuchowie, poza pięknym jeziorem – zapamiętałem codzienne próby. Dlatego, że my: 11-,12- i 13-latkowie zetknęliśmy się wtedy z muzyką zupełnie nam nieznaną, wręcz niezrozumiałą. O ile motety Bacha czy Wacława z Szamotuł uznawaliśmy już za „swoje”, o tyle te dziwnie wyglądające nuty i wypływające z nich dźwięki (dysonanse, klastery, okrzyki) były całkowicie obce naszym oczom i uszom. Takie  uczucia towarzyszyły mi na pierwszych próbach nowego wtenczas utworu – Stabat Mater. Na jednej z prób pojawił się sam kompozytor. Cóż to było za przeżycie!

Październik 1963 roku. Berlin. Komische Oper – nasz koncert na festiwalu Berliner Festtage. Jego kulminacją było pierwsze zagraniczne wykonanie tego utworu – napisanego na trzy chóry a capella, a kończącego się szlachetnym D-dur. Potem wielominutowe oklaski i owacje, a  nazajutrz wspaniałe recenzje.

Taki był mój pierwszy kontakt z muzyką i…  Krzysztofem Pendereckim. Stabat Mater stało się później ogniwem Pasji według św. Łukasza – dzieła, które otworzyło przed polskim twórcą drzwi do wielkich sal koncertowych i centrów muzycznych świata. A Stabat Mater – żelaznym punktem występów Chóru Jerzego Kurczewskiego, zwłaszcza zagranicznych.

Jednym ze śpiewaków chóru na koncercie w Belinie był mój rówieśnik, 13-latek, Andrzej Lesicki. Obecny rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, którego doktorem honoris causa został prawie ćwierć wieku później Krzysztof Penderecki.

Przez wiele następnych lat mój kontakt z muzyką tego kompozytora był sporadyczny. Pamiętam jedynie, że moi koledzy chóralni nagrywali muzykę do opery dla dzieci Najdzielniejszy z rycerzy wystawianej przez poznański Teatr „Marcinek” (obecnie – Teatr Animacji). Pamiętam też moje  zaskoczenie, gdy słuchałem muzyki do filmu Rękopis  znaleziony w Saragossie (swoisty pastisz twórczości dawnych mistrzów).   I wielkie wrażenie, jakie wywarła na mnie inscenizacja opery Czarna maska jesienią 1987 roku w poznańskim Teatrze Wielkim, podobnie jak dekadę później – monumentalna  VII Symfonia Siedem bram Jerozolimy wykonana w farze.

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku odbyłem kilka rozmów dziennikarskich z Mistrzem, zawsze podziwiając jego erudycję i błyskotliwość. Coraz bardziej podziwiałem też konsekwencję w tworzeniu muzyki nawiązującej do najważniejszych dla człowieka wartości: wiary i prawdy.  I – komunikatywność jego twórczości.

Kiedy objąłem stery Filharmonii Poznańskiej wiedziałem, że powinienem zaprosić tu najwybitniejszych polskich kompozytorów. Henryka Mikołaja Góreckiego i Wojciecha Kilara – ze względu na stan ich zdrowia  – już się nie udało, mimo sympatycznych rozmów i dużej życzliwości z ich strony. A Krzysztof Penderecki kalendarz miał, jak zresztą zawsze, szczelnie wypełniony. Pamiętając, że w 2013 roku przypadną jego osiemdziesiąte urodziny, i to, że wtedy na pewno będzie rozchwytywany nie tylko w Polsce, pomyślałem, że zaproponujemy Mistrzowi, by przybył do nas rok wcześniej. Zwłaszcza, że jego 79. urodziny przypadły wtedy (w 2012 roku) w piątek, zatem w nasz tradycyjny dzień koncertowy. Maestro tak bardzo ucieszył się z zaproszenia po latach do Poznania, że zaproponował, iż miesiąc po światowym prawykonaniu w Złotej Sali Musikverein w Wiedniu, właśnie tutaj z naszą filharmoniczną orkiestrą odbędzie się pierwsze polskie wykonanie jego najnowszego utworu symfonicznego – Koncertu podwójnego na skrzypce, altówkę i orkiestrę. W stolicy Austrii dyrygował  Mariss Jansons, a w Auli Uniwersyteckiej – kompozytor (w obu wykonaniach na altówce grał Julian Rachlin, któremu utwór został zadedykowany). W drugiej części koncertu 23 listopada 2012  Krzysztof Penderecki poprowadził jedną ze swych ulubionych symfonii – Siódmą Ludwiga van Beethovena.

Tego wieczoru (transmitowanego przez Program 2 Polskiego Radia) Jubilat odebrał też zaległą Nagrodę im. Jerzego Kurczewskiego oraz przyjmował liczne, przede wszystkim muzyczne urodzinowe upominki-niespodzianki.  A w przededniu zasadził w parku im. Romana Maciejewskiego – buk wyhodowany we własnym arboretum. Drzewa bowiem były jego największą – obok muzyki –  miłością. Bo –  jak zwykł  mawiać: drzewa mają korzenie zarówno w ziemi, jak i w niebie. Potwierdzeniem  tej miłości do drzew jest unikatowy park w rezydencji państwa Pendereckich w Lusławicach. Wszystkie znajdujące się tam okazy wybrał i większość osobiście posadził Maestro.

Wtedy po poznańskim koncercie postanowiliśmy z Bohaterem wieczoru, że Filharmonia Poznańska rok przed „okrągłymi” urodzinami kompozytora zapraszać go będzie do prowadzenia koncertów w podwójnej roli: kompozytora i dyrygenta. I wpisaliśmy do kalendarza listopadową datę w 2017 roku, ustaliliśmy program… Później okazało się jednak, że Profesor ma wtedy odebrać doktorat honorowy Indiana University i w Bloomington dyrygować Pasją Łukaszową. Musieliśmy więc szukać kolejnego  terminu…

Spotkaliśmy się  jeszcze kilka razy w różnych miejscach i okolicznościach. Okazja do dłuższej rozmowy nadarzyła się w maju 2018 w Londynie. Łukasz Borowicz dyrygował wtedy w Royal Festival Hall Londyńską Orkiestrą Filharmoniczną. W programie wieczoru znajdował się między innymi II Koncert skrzypcowy Metamorfozy Krzysztofa Pendereckiego z Anne-Sophie Mutter. Kompozytor wraz z małżonką przylecieli na to wydarzenie, a przy kolacji siedzieliśmy naprzeciw siebie. A ponieważ mawiał, że aby wypełnić wszystkie przyjęte zamówienia, musiałby żyć 100 lat, zapytałem: co aktualnie tworzy? I czy nadal codziennie zaczyna pracę wczesnym rankiem? Usłyszałem, że to już przeszłość; że anulował część zobowiązań – na przykład napisanie opery dla Wiener Staatsoper. Że komponuje przede wszystkim muzykę kameralną, która go teraz pochłania.

Kiedy się żegnaliśmy, nawiązaliśmy do kolejnego artystycznego spotkania w Poznaniu. Zapytałem, co chciałby wtedy wykonać?

Credo – usłyszałem. – To jeden z najważniejszych moich utworów. Być może najlepszy? …

Przywołując dzisiaj w pamięci tamte chwile,  zanotowałem wypowiedź jednej z koleżanek Mistrza z krakowskiej uczelni muzycznej:  Kiedyś Krzysztof Penderecki zauważył: człowiek dochodzi w życiu do momentu w którym musi powiedzieć: wierzę. CREDO.

                                                                                                                                                   Wojciech Nentwig

                                                                                                                                                        29 marca 2020

Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość, że 29 marca 2020 roku zmarł w wieku 86 lat Krzysztof Penderecki, wybitny kompozytor, jedna z ikon polskiej kultury, twórca i artysta zaprzyjaźniony od lat z Filharmonią Poznańską.

Mistrzu, zawsze będziesz wśród nas, jak w dniu Twoich 79. urodzin, kiedy dyrygowałeś naszą orkiestrą polskim prawykonaniem Koncertu na skrzypce, altówkę i orkiestrę. 

Najbliższym Zmarłego z serc płynące wyrazy współczucia składają 

Wojciech Nentwig z zespołami i pracownikami Filharmonii Poznańskiej

 fot. Antoni Hoffmann

Zachęcamy Państwa do wysłuchania koncertowego wykonania Parii Stanisława Moniuszki z tłumaczeniem, które specjalnie dla Państwa udostępniamy online.

Na audycję Marcina Majchrowskiego w radiowej Dwójce zapraszamy dziś o godz. 20.

Część 1 tłumaczenia – do strony 34

Część 2 tłumaczenia – od strony 35

W sobotę,  28 marca, o godz. 20 na antenie radiowej Dwójki, w wykonaniu Poznańskich Filharmoników zabrzmi opera Stanisława Moniuszki – Paria. Jej koncertowe wykonanie (we włoskiej wersji językowej) zarejestrowano 10 marca 2019 roku, podczas 23. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, w Filharmonii Narodowej w Warszawie.  Sobotnią audycję w ramach cyklu „Opera pod gwiazdami” prowadzić będzie red. Marcin Majchrowski.

Parię pod dyrekcją Łukasza Borowicza Poznańscy Filharmonicy wraz z solistami oraz Chórem Filharmonii Narodowej nagrali także na CD. Album ten ukazał się  nakładem wytwórni DUX. Festiwalowe wykonanie dzieła oraz nagranie go na płytę było jednym z elementów włączenia się Filharmonii Poznańskiej w obchody Roku Stanisława Moniuszki.

Paria to ostatnia ukończona opera Stanisława Moniuszki. Libretto trzyaktowego dzieła, którego akcja  rozgrywa się w  Indiach wyszło spod pióra Jana Chęcińskiego i oparte zostało na motywach tragedii Casimira Delavigne’a pod tym samym tytułem.

Wykonawcy:
Katarzyna Hołysz (Neala) – sopran
Robert Jezierski (Akebar) – bas
Yuri Gorodetski (Idamor) – tenor
Szymon Komasa (Djares) – baryton
Tomasz Warmijak (Ratef) – tenor
Justyna Jedynak-Obłoza (Sacerdotessa) – sopran

Chór Filharmonii Narodowej
Bartosz Michałowski – przygotowanie chóru

Łukasz Borowicz – dyrygent
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej

W najbliższy piątek podczas kolejnego KONCERTU INTERNETOWEGO będą mieli Państwo okazję usłyszeć Uwerturę Zur Namensfeier op. 115 Ludwiga van Beethovena oraz Koncert fortepianowy a-moll op. 17 Ignacego Jana Paderewskiego w wykonaniu Szymona Nehringa i Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod batutą maestro Marka Pijarowskiego.

Zachęcamy do posłuchania zapowiedzi maestro Marka Pijarowskiego oraz lektury omówienia programu koncertu z Konzerthaus Berlin z 23.10.2018 roku.

Ludwig van Beethoven – Uwertura Zur Namensfeier op. 115 (dedykowana księciu Antoniemu Radziwiłłowi)

Ludwig van Beethoven ukończył swoją uwerturę symfoniczną Zur Namensfeier w 1815 roku. Podtytuł odnosi się do święta św. Franciszka z Asyżu, dnia imienin cesarza Austrii – Franciszka I, (4 października). Choć pierwsze wykonanie planowane było na październik, to uwertura zabrzmiała po raz pierwszy w Boże Narodzenie 1815 roku. W temacie początku utworu rozpoznać możemy motywy Ody do radości z napisanej dziewięć lat później IX Symfonii. 

Kompozycja dedykowana była polskiemu księciu Antoniemu Radziwiłłowi, którego sylwetkę warto przypomnieć. Ten polityk, muzyk i patron artystów, namiestnik Wielkiego Księstwa Poznańskiego, uważany jest za najwybitniejszego w XIX wieku przedstawiciela polsko-pruskiej orientacji politycznej. Uważał, że jego powinowactwo z pruskim domem panującym (w 1796 poślubił Fryderykę Dorotę Luizę Hohenzollern, córkę Augusta Ferdynanda, który był z kolei bratem Fryderyka II Wielkiego – króla Prus) zobowiązuje go do czynnej mediacji pomiędzy Polakami a władzami pruskimi. Jego plany wystąpienia Polaków po stronie Prus przeciw Napoleonowi oraz skłonienia księcia Józefa Poniatowskiego w 1813 roku do przejścia na stronę prusko-rosyjską nie udały się.

Antoni Radziwiłł był też kompozytorem, wiolonczelistą, gitarzystą i śpiewakiem, a jego berliński pałac pełnił funkcję ośrodka życia muzycznego, literackiego i teatralnego. Do grona przyjaciół księcia należeli Johann Wolfgang von Goethe, Ludwig van Beethoven, rodzice Felixa Mendelssohna. W swoim pałacyku myśliwskim w Antoninie, w pobliżu Ostrowa Wielkopolskiego, gościł dwukrotnie Fryderyka Chopina, który napisał dla niego Trio g-moll na fortepian, skrzypce i wiolonczelę. Natomiast Felix Mendelssohn zadedykował Radziwiłłowi swój pierwszy utwór. Miejsce w historii muzyki zapewniło Radziwiłłowi skomponowanie po raz pierwszy muzyki do Fausta Goethego, którą podziwiał sam Chopin. 

Ignacy Jan Paderewski – Koncert fortepianowy a-moll op. 17 

Koncert fortepianowy a-moll op. 17 Ignacego Jana Paderewskiego to jeden z  najpopularniejszych utworów zarówno w dorobku tego kompozytora, jak i w całej polskiej literaturze fortepianowej. Pierwsze fragmenty dzieła pisał jako ponad dwudziestoletni twórca, a cały utwór powstawał w ciagu sześciu lat w różnych miejscach – Zakopanem, Krakowie, Wiedniu, Paryżu. Jego prawykonanie odbyło się w Wiedniu na początku roku 1889, w interpretacji pianistki Anetty Jessipowej, a drugie wykonanie – kilka tygodni później w Warszawie.

Utwór charakteryzuje się piękną melodyką, subtelnie wyrażoną emocjonalnością, przejrzystą fakturą i klarowną konstrukcją, przy jednoczesnym eksponowaniu wirtuozerii solowego fortepianu. Pierwsza część – Allegro ma budowę allegra sonatowego, druga – Romanza, nawiązuje do formy pieśni, finałowe Allegro molto vivace jest w formie ronda – ostatnie ogniwo utworu wieńczy uroczysty chorał.

Ignacy Jan Paderewski (1860-1941), postrzegany w swoich czasach jako nadzieja  polskiej kompozycji, zajął się jednak przede wszystkim występami pianistycznymi, działalnością patriotyczno-społeczną oraz polityczną pracując na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości. Zapisał się w historii  zarówno jako wybitny artysta, jak i mąż stanu. Obok Koncertu fortepianowego jest też autorem Fantazji polskiej na fortepian i orkiestrę, monumentalnej Symfonii h-moll Polonia (1907), opery Manru, a także pieśni na głos i fortepian oraz licznych utworów fortepianowych  – najbardziej znane to Menuet, Tańce polskie, Wariacje i fuga a-moll, Album tatrzańskie. 

Justyna Kroschel