aktualności
Symfonia e-moll op. 16 Grzegorza Fitelberga to najnowsza światowa premiera fonograficzna Filharmoników Poznańskich. Dzieło to, nagrane pod batutą Łukasza Borowicza podczas koncertu 6 października 2023 roku, w Auli Uniwersyteckiej, wydane zostało w dwóch wersjach – CD i LP.
Tak o Grzegorzu Fitelbergu i jego symfonii pisze Łukasz Borowicz:
„Grzegorz Fitelberg to człowiek-instytucja: znakomity dyrygent, niestrudzony propagator współczesnej mu twórczości, jeden z filarów Młodej Polski w muzyce. (…) Symfonia e-moll op. 16 – napisana w 1904 roku – swoją premierę miała w 1907 roku w Filharmonii Warszawskiej. Przez dekady pozostawała jednak w zapomnieniu. (…) współczesna [jej] premiera fonograficzna (…) jest ważnym uzupełnieniem jednej z luk w polskiej fonografii. Przypomina też, że kompozycja Fitelberga stanowi niezwykle ważne ogniwo w rozwoju polskiej symfoniki i wraz z wczesnymi kompozycjami Mieczysława Karłowicza oraz Karola Szymanowskiego pozwala ujrzeć jej pełen obraz.”
Do rąk Państwa trafia nie tylko płyta CD, ale również nagrana w limitowanej edycji kolekcjonerskiej płyta winylowa. Płyty CD oraz LP będą dostępne w sprzedaży w specjalnych cenach promocyjnych w holu Auli UAM przed koncertami filharmonicznymi (oraz w przerwach) od 15 grudnia 2023 roku
do 5 stycznia 2024 roku.
Album CD „Grzegorz Fitelberg, Symphony in E-minor, Op. 16” można kupić także w poznańskiej księgarni muzycznej Pasja.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Muzyczny ślad”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
– Po raz pierwszy zagrałaś w Filharmonii Poznańskiej w 2021 roku i od razu podbiłaś serca poznańskiej publiczności. Teraz wracasz tu jako artystka-rezydentka. Czym dla Ciebie jest ta rezydentura?
– Oznacza wielką radość i zaszczyt częstszych spotkań ze wspaniałymi muzykami Filharmonii Poznańskiej oraz ze słuchaczami w ciągu całego sezonu artystycznego. Pozwoli mi to nawiązać bliższe relacje i lepiej się z nimi poznać. Doceniam szansę otrzymaną od Filharmonii Poznańskiej, zwłaszcza w tych niełatwych czasach.
– Podczas koncertu Gwiazda przed Gwiazdką zagrasz Koncert na wiolonczelę i orkiestrę dętą Friedricha Guldy. Z tym koncertem, w maju przyszłego roku, pojedziesz z naszą orkiestrą na Festiwal Muzyczny do Gdańska. Czy to jeden z Twoich ulubionych utworów?
– Najbardziej podoba mi się w nim to, że nie jest to typowy koncert wiolonczelowy. Jest dla mnie wyzwaniem, by wyrwać się z ram muzyka klasycznego
i przyjąć stylistykę niemalże pop-rockową.
– Masz bogaty repertuar – które z dzieł na wiolonczelę są Ci najbliższe?
– Te, które mnie poruszają, które dźwięczą mi w duszy i wyobraźni. Tylko wtedy, kiedy czuję osobisty związek z utworem, jest możliwe bym spróbowała rozpalić podobne emocje w sercach słuchaczy.
– Dzisiejszy koncert odbywa się w szczególnym okresie w Polsce – zaledwie tydzień przed Bożym Narodzeniem, najważniejszymi, najbardziej rodzinnymi polskimi świętami. Gdzie spędzisz najbliższe Boże Narodzenie i Nowy Rok?
– To taka magiczna część roku wypełniona oczekiwaniem na nowe i nieznane oraz nadzieją, że oto zdarzy się coś niezwykłego. Nawet jako osoba dorosła nadal wierzę, że Nowy Rok przyniesie zmiany na lepsze. Będę spędzać te święta w Niemczech, które od 11 lat są moim domem.
– Jesteś dziś obywatelką świata. Z przyjemnością przyglądam się na Instagramie i na Twojej stronie internetowej Twoim zdjęciom i nagraniom z prób
i koncertów. Ale wśród tych pełnych barw fotografii znalazłam też czarny kwadrat z tekstem: 1 rok. Tysiącom odebrano lub złamano życie. Co, prócz grozy, śmierci i bólu, dała ta wojna tym wszystkim, którzy płacą rachunki za wybujałe ego dzierżących władzę? Mam nadzieję, że ten dzień, dzień pokoju dla Ukrainy i Ukraińców, jest bliski. Ta przemoc musi się skończyć.
Trzeba mieć wiele cywilnej odwagi, by zamieścić taki wpis…
– Gdybym tylko mogła zmienić tę sytuację… to straszne uczucie być bezsilnym obserwatorem tej masakry i nie być w stanie być w żaden sposób pomocnym… chyba, że w bardzo ograniczonym, prywatnym zakresie. Mogę mieć jedynie nadzieję, że Nowy Rok przyniesie pokój Ukrainie i Ukraińcom,
i szerzej, wszystkim ludziom cierpiącym wskutek niesprawiedliwości i przemocy. Na wszelkich poziomach ludzkość dokonała ogromnego postępu za wyjątkiem poziomu najbardziej podstawowego i fundamentalnego: poziomu wzajemnego traktowania się z szacunkiem.
Rozmawiała
Anna Plenzler
Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena świętuje 20-lecie działalności. Z tej okazji, w poniedziałkowy wieczór (11 grudnia) w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu w Krakowie odbyła się uroczysta gala. W jej programie znalazł się występ Chóru Polskiego Radia w Lusławicach pod dyrekcją Macieja Tworka oraz recital pianisty Łukasza Krupińskiego.
Podczas uroczystości, w dowód uznania i zasług dla popularyzacji muzyki klasycznej, decyzją Prezydenta RP, Elżbieta Penderecka, prezes zarządu Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena oraz dyrektor generalna Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, odznaczona została Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a Andrzej Giza, dyrektor Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Okolicznościowe dyplomy otrzymali partnerzy Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena. W gronie dwudziestu instytucji (wśród których są m.in. Teatr Wielki-Opera Narodowa, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Filharmonia Krakowska, Orkiestra Akademii Beethovenowskiej), wyróżnionych przez Stowarzyszenie Beethovenowskie za szczególną współpracę, znalazła się też Filharmonia Poznańska.
Czy za album z utworami Feliksa Nowowiejskiego Filharmonicy Poznańscy sięgną po kolejną prestiżową nagrodę?
Wiosną tego roku, płyta z dwoma koncertami Feliksa Nowowiejskiego – fortepianowym c-moll op. 60 (zwanym Słowiańskim) i wiolonczelowym op. 55, nagrana przez Filharmoników Poznańskich oraz pianistę Jacka Kortusa i wiolonczelistę Bartosza Koziaka pod batutą Łukasza Borowicza, otrzymała nagrodę Fryderyk 2023.
Teraz, w kategorii nagranie premierowe, została nominowana do jednej z najbardziej prestiżowych nagród muzycznych świata – International Classical Music Awards 2024.
Będący światową premierą fonograficzną album „Felix Nowowiejski, Piano Concerto in D Minor, Op. 60, Slavic, Cello Concerto op. 55”, ukazał się nakładem wytwórni DUX, a dofinansowany został ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Muzyczny ślad”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Filharmonicy Poznańscy do nagrody ICMA byli nominowani kilkakrotnie, a w 2018 roku zdobyli to prestiżowe trofeum za nagranie Quo vadis Feliksa Nowowiejskiego.
W tym roku album z koncertami Feliksa Nowowiejskiego konkuruje z 375 produkcjami z całego świata. Finalistów poznamy 11 grudnia, a lista zwycięzców ogłoszona zostanie 18 stycznia 2024 roku. Wręczenie nagród i koncert galowy odbędą się w Palau de la Musica w Walencji, 12 kwietnia 2024 roku.
Łukasz Borowicz, pod batutą którego dokonano nagrań koncertów Feliksa Nowowiejskiego, otrzymał jeszcze jedną nominację do ICMA 2024 – za „Complete Symphonic Works Vol. 1 Bacewicz: Symphonies Nos. 3 & 4”, nagrane z WDR Sinfonieorchester Köln, a wydane przez cpo.
Dyrygentowi-szefowi naszej orkiestry – gratulujemy!
Jeden z najwybitniejszych dyrygentów czeskich zasłynął w świecie ze swych mistrzowskich interpretacji i wyróżniającego się stylu dyrygowania. W swej karierze dyrygował najlepszymi orkiestrami świata, w tym m.in. Berliner Philharmoniker, London Symphony Orchestra, London Philharmonic, Orchestre National de France, Orchestra della Scala, NHK Symphony Orchestra w Tokio, Sydney Symphony Orchestra oraz orkiestrami filharmonii w Nowym Jorku, Bostonie, Chicago i Filadelfii.
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej miała szczęście być na tej liście (ponad 170 orkiestr, którymi dyrygował) – jej koncert pod Jego batutą odbył się 19 października 2007 roku w Auli UAM w Poznaniu, uświetniając rozpoczęcie obchodów 60-lecia istnienia Filharmonii. Zabrzmiała wtedy m.in. Uwertura praska Jana Maklakiewicza, napisana w roku powstania Filharmonii Poznańskiej, którą w 1947 roku, krótko przed startem Filharmonii wykonała w Auli Uniwersyteckiej, Orkiestra Filharmonii Czeskiej pod dyrekcją Rafaela Kubelika.
Zdenek Mácal zmarł w Pradze, 25 października 2023 roku. Miał 87 lat.
Polecamy Państwa uwadze recenzję z koncertu Orkiestry Filharmonii Poznańskiej w Brnie, która ukazała się na portalu www.klasikaplus.cz
Tłumaczenie zamieszczamy poniżej.
Słowacki skrzypek związany z Brnem zyskał reputację charyzmatycznego solisty o unikatowej ekspresji, który z sukcesem gra zarówno na skrzypcach, jak i na altówce.
Rytmika orkiestry wsparła skrzypcowe brzmienie i doprowadziła do ekstazy w accelerando całej orkiestry aż do spektakularnego finału.
Współbrzmienie orkiestry i skrzypiec solo było absolutne, dyrygent Łukasz Borowicz potrafił utrzymać muzyczną całość w powoli wzrastającej kulminacji, która w pełni korespondowała z wzrastającą ekspresją skrzypiec.
Festiwal Morawska Jesień zakończył się 22 października finałowym koncertem w Teatrze Narodowym w Brnie. Jego ostatni wieczór należał do Orkiestry Filharmonii Poznańskiej – do orkiestry z miasta, które regularnie współpracuje z Brnem. Solista Milan Pala zaprezentował się w czasie jednego wieczoru nie tylko jako skrzypek, ale także jako altowiolista. Zabrzmiały utwory polskich kompozytorów – Krzysztofa Pendereckiego i Karola Szymanowskiego, ale również utwory czeskiej kompozytorki pochodzącej z Brna, Vítezslavy Kaprálovéj. Dyrygował Łukasz Borowicz, dyrygent-szef Filharmoników Poznańskich i dyrektor muzyczny Filharmonii Poznańskiej.
Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zaprezentowała się w Brnie utworami dziś już należącymi do klasyki, skomponowanymi przez najznamienitszych twórców muzyki polskiej XX wieku – Krzysztofa Pendereckiego oraz Karola Szymanowskiego; nie zapomniano też uczcić brneńskiej kompozytorki Vitězslawy Kapralowej. Poznańscy Filharmonicy nie brali udział w festiwalu po raz pierwszy – wystąpili tutaj już w 1966 roku, przy okazji podpisywania umowy o współpracy Brna i Poznania. Koncertu z tego roku nie pamięta zapewne nikt z obecnych członków orkiestry, jak i publiczności, a więc niedzielny występ można traktować jako debiut.
Repertuar, z którym Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zawitała do Brna był interesujący dla publiczności. Co zrozumiałe, poznańscy artyści chcieli zaprezentować przede wszystkim muzykę polską, więc najpierw zabrzmiały utwory Krzysztofa Pendereckiego. Trzy utwory w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową, z których najbardziej znaną jest Aria nr 1 – Lento, pierwotnie skomponowana dla filmu dokumentalnego. Spokojna melodia zamienia się w energiczne Menuetto I, po którym następuje subtelne Menuetto II. W kolejnym utworze dołączyła grupa dęta i perkusja, żeby razem wykonać efektowne Adagietto z opery Raj utracony. Orkiestra prezentowała się jako znakomicie zgrany zespół z artystami wysokiej klasy.
Apogeum pierwszej części był Koncert na altówkę i orkiestrę, z Milanem Palą w roli głównej. Słowacki skrzypek związany z Brnem zyskał reputację charyzmatycznego solisty, o unikatowej ekspresji, który z sukcesem gra zarówno na skrzypcach, jak i na altówce.
Pierwszą część Lento rozpoczęły lekkie westchnienia altówki, które przerodziło się w furię, po czym zapanował spokój i ponowne przebudzenie. Pojedyncze części następowały attacca, dźwięk altówki motywował orkiestrę do fortissima, które było wspierane dodatkowo timpani. Druga część Vivace była przejawem wirtuozerii w rytmie synkopowanym. Trzecia część Tempo I prezentowała delikatne łkanie altówki, które przerwała część czwarta Vivo przekazując mocno ekspresyjny solowy pokaz, przerwany wtargnięciem orkiestry. Finałowa piąta część Lento powróciła do początkowej czułości i charczącego szlochu, by stopniowo w piano zakończyć emocjonalną opowieść. Solista grał z olbrzymim zaangażowaniem pod względem nie tylko dynamicznym, ale także wyrazowym; altówka brzmiała boleśnie, wojowniczo i tworzyła znakomite współbrzmienie z orkiestrą. Publiczność przyjęła utwór gorącym aplauzem.
Po przerwie orkiestra wykonała Suitę rusticę op. 19 czeskiej kompozytorki Vitězslavy Kaprálovéj. Utwór został skomponowany w 1938 roku na zamówienie wydawnictwa Universal Edition. Kompozycja miała zawierać motywy czeskich pieśni. W trzech częściach mistrzowsko wykorzystane zostały nie tylko melodyjność, ale także rytmiczność czeskich ludowych pieśni. W pierwszej części Allegro rustico się ukrywają się pieśni Preletěl slavíček cez Javorníček (Przeleciał słowiczek przez Jaworniczek) i Čia že je to rolička nezoraná (Czyja to ziemia nieorana), w części drugiej Lento-Vivo-Lento jest to pieśń Měla jsem holúbka (Miałam gołąbka) i Furiant, a w części trzeciej Allegro ma non troppo zabrzmiało Ešče mě nemáš (Jeszcze mnie nie masz) i Vysoko zornička (Księżyc wysoko). Utwór został wykonany radośnie i ze żwawym fugatem na końcu dzieła.
Na zakończenie całego koncertu oraz festiwalu wystąpił ponownie Milan Pala, tym razem w roli skrzypka. II Koncert skrzypcowy op. 61 Karola Szymanowskiego to utwór wymagający nie tylko dla muzyków, ale także dla słuchaczy. Kompozycja zawiera dwie części. 1. Moderato molto tranquillo. Andante sostenuto. Cadenza oraz 2. Allegramente molto energico. Ritmico ben marcato. Andantino molto tranqiullo. Tempo I allegramento, animato zawiera mnóstwo łączących się elementów, dzięki którym zostaje wykonane w całości bez dzielenia wewnętrznych części. Rozpoczęcie lekkimi dźwiękami skrzypiec, lamentującą barwą; skrzypcom solo kolejno odpowiadają pojedyncze instrumenty orkiestry. Skrzypce szybko znalazły się w jasnym górnym rejestrze, które dobarwił rytm ostinato. Następująca po chwili dynamiczna fala przygotowała przestrzeń dla ekspresyjnego sola skrzypiec, w którym solista bawił się emocjami, wyrażając siebie. W kolejnej części z energicznym marszowym rytmem, skrzypek ponownie zyskał przestrzeń dla wirtuozerii, choć nie zabrakło fragmentów z pięknym pianissimo w dialogach z fagotem i fletem, wykonanych z ogromną elegancją. Rytmika orkiestry wsparła skrzypcowe brzmienie i doprowadziła do ekstazy w accelerando całej orkiestry aż do spektakularnego finału.
Współbrzmienie orkiestry i skrzypiec solo było absolutne, dyrygent Łukasz Borowicz potrafił utrzymać muzyczną całość w powoli wzrastającej kulminacji, która w pełni korespondowała z wzrastającą ekspresją skrzypiec. Wynikiem był widowiskowy i zapierający dech w piersiach finał – entuzjastyczne owacje na stojąco nie miały końca. Orkiestra Filharmonii Poznańskiej zaprezentowała się w najlepszy możliwy sposób, identycznie jak Milan Pala, którego skrzypce śpiewały i płakały jak żywa istota. Zdumiewające wykonanie, który efektownie zakończyło cały festiwal Morawska Jesień.
Karla Hofmannová
Tłumaczenie: Petr Kozel
Wojciech Pawłowski – biznesmen, działacz społeczny, mecenas kultury, sponsor wydarzeń kulturalnych, fundator, filantrop… Lista określeń próbujących opisać szeroki zakres jego działalności zawodowej, społecznej i charytatywnej, była długa. Wymieniał je w laudacji prof. dr hab. Bogumił Nowicki (rektor Akademii Muzycznej w latach 2005-2012) podczas uroczystości nadania tytułu doktora honoris causa Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, Wojciechowi Pawłowskiemu.
A wśród działań na rzecz kultury wspomniał m.in. Fundację VRP mającą za zadanie, wspieranie, upowszechnianie oraz promowanie rozwoju kultury, sztuki, nauki i edukacji, przebudowę Galerii Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie, udział w pracach na rzecz budowy Centrum Muzyki w Poznaniu (gdzie mieścić się będzie Filharmonia Poznańska), działalność Wydawnictwa Poznańskiego, stypendialną pomoc dla młodych muzyków oraz wspieranie Filharmonii Poznańskiej, której od lat jest głównym mecenasem. Prof. Bogumił Nowicki przypomniał też słowa Wojciecha Pawłowskiego, który powiedział kiedyś: Radością mojego życia jest dzielenie się efektami mojej pracy.
Owacyjnie przyjęto wykład nowego doktora honoris causa zatytułowany „Mecenat – przywilej czy obowiązek?”.
Ceremonia nadania tytułu doktora honoris causa poznańskiej Akademii Muzycznej Wojciechowi Pawłowskiemu odbyła się w Auli Nova, podczas inauguracji nowego roku akademickiego tej uczelni.
Podziękowania za działalność na rzecz kultury oraz uczelni otrzymała także Dorota Pawłowska, żona Wojciecha Pawłowskiego.
Państwu Dorocie i Wojciechowi Pawłowskim gratulujemy!
Kolejny sezon artystyczny przynosi nowe wyzwania, nowe plany, ale i pamięć o kolejnych jubileuszach. W ubiegłym sezonie świętowaliśmy 75-lecie Filharmonii Poznańskiej, obecny to 55-lecie działalności Pro Sinfoniki, unikatowego w Polsce ruchu młodych miłośników muzyki.
I właśnie o tym, co czeka melomanów w nowym sezonie artystycznym opowiadali podczas konferencji prasowej: Wojciech Nentwig (dyrektor FP), Łukasz Borowicz (dyrektor muzyczny FP i dyrygent-szef Orkiestry Filharmonii Poznańskiej) oraz Marlena Gnatowicz (kierownik artystyczny Pro Sinfoniki).
Było więc sporo o tradycji, ale i o łączeniu jej z nowymi wyzwaniami, o tym, że w nowym sezonie, melomani słuchać będą muzyki wielkich kompozytorów, ale i – dzięki Orkiestrze Filharmonii Poznańskiej – odkrywać dzieła zapomniane lub nieznane.
Kontynuowane będą znane cykle koncertowe, z udziałem znanych już poznańskiej publiczności artystów, jak i nowych solistów, w tym artystów-muzyków OFP, których w roli solistów pojawi się w tym sezonie aż 12.
Na najmłodszych melomanów czekają nowe wydawnictwa płytowe i książkowe, a dla nich i dla ich rodziców i dziadków (którzy być może poznawali muzykę także dzięki Pro Sinfonice) w sobotę, 7 października o godz. 11, w Auli UAM odbędzie się jubileuszowy koncert. Po raz pierwszy zabrzmi wtedy utwór Krzysztofa Meyera „Vivat Pro Sinfonika!” skomponowany specjalnie na 55-lecie tego ruchu.
Pod koniec spotkania na dziennikarzy czekała jeszcze niespodzianka – na konferencji, prosto z lotniska, pojawił się pianista Yoav Levanon, gwiazda dwóch najbliższych koncertów filharmonicznych i koncertu jubileuszowego Pro Sinfoniki.
Szanowni Państwo, informujemy, że od 4 września kasa biletowa Filharmonii Poznańskiej (hol Auli UAM, ul. Wieniawskiego 1) jest już otwarta.
W sezonie artystycznym 2023/2024 czynna będzie:
- we wrześniu – od poniedziałku do piątku, w godzinach od 13.00 do 17.00,
- od października do czerwca – od wtorku do piątku, w godzinach od 13.00 do 17.00,
- w dniach koncertów organizowanych przez Filharmonię Poznańską w Auli Uniwersyteckiej kasa otwarta będzie także godzinę przed rozpoczęciem koncertu i czynna będzie do zakończenia przerwy w koncercie.
***
Zarezerwowane karnety DL i SG można wykupić od 4 września do 29 września br.
Zarezerwowane karnety KP można wykupić od 11 września do 22 września br.
Zarezerwowane karnety MW można wykupić od 25 września br.
Melomanów, którzy posiadali karnety w sezonie 2022/2023 informujemy, że przy zakupie karnetów na nowy sezon artystyczny 2023/2024 będą potrzebne elektroniczne karnety z ubiegłego sezonu.
W przypadku zagubienia karnetu pobierana będzie opłata 50 zł za wystawienie duplikatu.
***
Rezerwacje biletów oraz zapytania dotyczące nowego sezonu prosimy kierować drogą mailową na adres: rezerwacje@filharmoniapoznanska.pl bądź telefonicznie: 660 406 918, 660 405 813 lub 61 8536 935.
We wrześniu, w godzinach otwarcia kasy biletowej, pracownicy Biura Obsługi Publiczności będą do Państwa dyspozycji w holu Auli Uniwersyteckiej.
***
Sprzedaż biletów rozpocznie się od dnia 18 września br. w kasie biletowej Filharmonii Poznańskiej, w Centrum Informacji Kulturalnej (ul. Ratajczaka 44) oraz on-line za pośrednictwem serwisu bilety24.pl.
***
Zastrzegamy sobie prawo do zmian w przedstawionym wyżej harmonogramie sprzedaży karnetów i biletów oraz zmian w harmonogramie koncertów.
Archiwistyka i fotografia… Dwie sfery, które w jego życiu się wzajemnie przenikają. Obie są swoistą formą zatrzymania przeszłości – w dokumentach i w kadrze…
W swym zawodowym życiu Tadeusz Boniecki czuwa nad archiwami Filharmonii Poznańskiej i Teatru Wielkiego, w Towarzystwie Wieniawskiego uporządkował spuściznę po Henryku Wieniawskim i archiwum międzynarodowych Konkursów Wieniawskiego. W naszej instytucji – poza usystematyzowaniem zasobów – dokonał spisu prawykonań koncertowych (niemal 500!) od 1947 roku, czyli od powstania Filharmonii Poznańskiej, spisał wszystkie tournée krajowe i zagraniczne Poznańskich Słowików.
W prywatnym życiu nie rozstaje się z aparatem fotograficznym. Kilka lat temu w Bibliotece Raczyńskich można było oglądać jego zdjęcia dokumentujące różne aspekty życia w Poznaniu na przełomie wieków XX i XXI. Ten pasjonujący zapis historii był jednak tylko fragmentem kolekcji liczącej ponad 13 tysięcy fotografii, wykonanych przez Tadeusza Bonieckiego w latach 1981-2022 i przekazanych do zbiorów Biblioteki Raczyńskich.
Teraz, w głównym gmachu Biblioteki Raczyńskich możemy oglądać kolejną wystawę – „Teatr w fotografii Tadeusza Bonieckiego”. To niemal 400 zdjęć (wybranych ze zbioru 1500 fotografii) ze spektakli teatralnych, które odbyły się w minionych kilku latach, spektakli przygotowanych zarówno przez teatry profesjonalne, jak i amatorskie, granych zarówno w salach teatralnych, jak i poza nimi. Każde z nich jest starannie opisane, z datą i tytułem przedstawienia, nazwą teatru. I każde z osobna przyciąga wzrok oglądającego. Emocje aktorów, dramatyzm poszczególnych scen, piękno artystycznego układu… Trudno przejść obok nich obojętnie. Czasami ma się wręcz wrażenie, że tancerze za chwilę wyjdą z fotografii i zatańczą przed nami, że aktorzy przemówią nie tylko widocznym gestem, ale i słowem… Bo to, co łączy te fotografie to właśnie emocje artystów.
– Kocham teatr – mówi Tadeusz Boniecki. – I dlatego najbliższe sercu są mi zdjęcia teatralne, choć oczywiście skupianie się na fotografowaniu podczas przedstawienia powoduje, że zawsze trochę tracę z odbioru spektaklu. Ale właśnie dlatego czasami na danym spektaklu bywam dwa razy…
Wystawa „Teatr w fotografii Tadeusza Bonieckiego” czynna jest do końca sierpnia w gmachu głównym Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu.
Wstęp wolny.